Jak sprawdzić, czy Twoja strona naprawdę działa dla wszystkich?

Jeśli kiedykolwiek próbowałeś ręcznie testować dostępność strony za pomocą rozszerzeń przeglądarki jak WAVE czy axe DevTools, znasz ten proces: kliknij przycisk, zinterpretuj wyniki, skopiuj opis błędu, może zrób zrzut ekranu, powtórz dla następnej strony. Dla jednej, dwóch stron to jeszcze do zniesienia. Ale co się dzieje, gdy masz do sprawdzenia 20, 50, 100 stron?

Monitor komputera z otwartym edytorem kodu

Przewodnik po testowaniu dostępności w praktyce

Masz stronę internetową? Prowadzisz firmę, fundację, szkołę, a może jesteś freelancerem budującym cyfrową obecność swoich klientów? Niezależnie od tego, kim jesteś i co robisz, istnieje jedno fundamentalne pytanie, które powinieneś sobie zadać: czy Twoja strona jest naprawdę dostępna dla każdego użytkownika?

Nie chodzi tylko o to, czy strona „działa na smartfonie” albo „szybko się ładuje” – choć to też ważne. Chodzi o coś głębszego i bardziej fundamentalnego. Czy osoba niewidoma może przeczytać Twoją stronę za pomocą czytnika ekranu? Czy osoba niedosłysząca zrozumie Twoje materiały wideo dzięki napisom? Czy osoba z trudnościami poznawczymi będzie umiała znaleźć informację kontaktową bez błądzenia po dziesięciu różnych zakładkach i menu?

To pytania, które w 2025 roku nie mogą pozostać bez odpowiedzi. Zwłaszcza gdy odpowiedzi na nie są w zasięgu ręki.

Problem, który dotyka każdego twórcę cyfrowych treści.

Wyobraź sobie sytuację, z którą mierzy się dziś większość osób tworzących strony internetowe. Ukończyłeś projekt, strona wygląda świetnie, działa płynnie na wszystkich urządzeniach testowych. Klient jest zadowolony, użytkownicy chwalą design. Ale czy ktoś sprawdził, jak strona radzi sobie z rzeczywistą różnorodnością użytkowników?

Problem polega na tym, że większość z nas testuje swoje projekty w bardzo ograniczony sposób. Używamy najnowszych przeglądarek, sprawnych urządzeń, dobrego internetu. Testujemy w ciszy, przy dobrym oświetleniu, z pełną koncentracją. Zakładamy, że wszyscy użytkownicy będą mieli takie same warunki i możliwości jak my.

Tymczasem rzeczywistość jest zupełnie inna. Maria, 68-letnia emerytka, próbuje znaleźć godziny otwarcia przychodni na stronie, którą stworzyłeś. Ma problemy ze wzrokiem, używa powiększenia tekstu, a kontrast na Twojej stronie jest zbyt niski. Adam, developer z dysleksją, próbuje przeczytać dokumentację API – długie bloki tekstu bez odpowiedniej struktury sprawiają, że gubi się w treści. Karolina, matka dwójki dzieci, próbuje wypełnić formularz kontaktowy, trzymając na ręku płaczące niemowlę – może używać tylko jednej ręki, a Twoja strona wymaga precyzyjnych ruchów myszy.

Każdy z tych scenariuszy to nie hipotetyczne sytuacje, ale codzienna rzeczywistość milionów użytkowników. I każdy z tych problemów można przewidzieć i rozwiązać – jeśli wie się, jak testować dostępność.

Standardy dostępności – od chaosu do porządku

Na szczęście, testowanie dostępności to nie czarna magia ani kwestia intuicji. Istnieją konkretne, sprawdzone standardy, przede wszystkim WCAG 2.1 (Web Content Accessibility Guidelines), czyli międzynarodowy zbiór wytycznych dostępności cyfrowej. To dokument, który definiuje, co oznacza „dostępna strona internetowa” w sposób precyzyjny, mierzalny i możliwy do wdrożenia.

WCAG 2.1 opiera się na czterech fundamentalnych zasadach, które każda dostępna strona musi spełniać. Treść musi być percepcyjna – dostrzegalna przez użytkowników niezależnie od ich ograniczeń sensorycznych. Musi być operacyjna – użytkownicy muszą móc nawigować po niej i wchodzić z nią w interakcje różnymi sposobami. Musi być zrozumiała – informacje i interfejs muszą być czytelne i przewidywalne. I musi być solidna – kompatybilna z różnymi technologiami wspomagającymi, teraz i w przyszłości.

Te zasady przekładają się na konkretne, testowalne kryteria. Na poziomie A znajdują się najbardziej podstawowe wymagania, bez których strona jest praktycznie nieużywalna dla osób z niepełnosprawnościami. Poziom AA to standard, którego wymagają przepisy prawne w większości krajów – w tym w Polsce i całej Unii Europejskiej. Poziom AAA to najwyższa miarówka dostępności, stosowana tam, gdzie szczególnie zależy na inkluzywności.

W Europie obowiązuje także standard EN 301 549, który implementuje wytyczne WCAG w kontekście europejskiego prawa. To on definiuje wymagania dostępności dla sektora publicznego, a od 2025 roku będzie obowiązywał także w sektorze prywatnym w ramach European Accessibility Act.

Wyzwanie skalowania – gdy jedna strona staje się setką

Jeśli kiedykolwiek próbowałeś ręcznie testować dostępność strony za pomocą rozszerzeń przeglądarki jak WAVE czy axe DevTools, znasz ten proces: kliknij przycisk, zinterpretuj wyniki, skopiuj opis błędu, może zrób zrzut ekranu, powtórz dla następnej strony. Dla jednej, dwóch stron to jeszcze do zniesienia. Ale co się dzieje, gdy masz do sprawdzenia 20, 50, 100 stron?

Proces staje się męczący, powtarzalny i podatny na błędy. Godziny spędzone na klikaniu, kopiowaniu, wklejaniu. Trudności z organizacją wyników, priorytetyzacją problemów, śledzeniem postępów w ich rozwiązywaniu. Brak spójności w raportowaniu – każdy tester może opisać ten sam problem inaczej.

To właśnie ta frustracja doprowadziła do powstania Web-a11y-checker – narzędzia, które automatyzuje proces audytu dostępności na dużą skalę, nie tracąc przy tym precyzji i użyteczności wyników.

Web-a11y-checker – automatyzacja bez utraty jakości

Web-a11y-checker to nie kolejny skaner dostępności, ale kompleksowe narzędzie audytu, które łączy automatyzację z inteligentną analizą wyników. W jego sercu znajduje się headless browser oparty na Puppeteer, który może „odwiedzić” setki stron w sposób programowy, przeprowadzając na każdej z nich dokładne testy dostępności.

Narzędzie wykorzystuje sprawdzoną bibliotekę axe-core – ten sam silnik, który napędza popularne rozszerzenia przeglądarek, ale w sposób zautomatyzowany i skalowalny. Analizuje nie tylko kod HTML, ale też semantykę strony, interakcje użytkownika, zachowanie dynamicznych elementów. Każdy problem jest automatycznie klasyfikowany według poziomu ważności i przypisywany do konkretnego kryterium WCAG 2.1.

Ale prawdziwa moc narzędzia objawia się w fazie przetwarzania wyników. Zamiast suchego wypisu technicznych błędów, web-a11y-checker wykorzystuje sztuczną inteligencję do grupowania podobnych problemów, tworzenia zrozumiałych opisów w języku polskim i sugerowania konkretnych kroków naprawczych.

Każdy znaleziony problem zawiera nie tylko lokalizację i opis, ale także priorytety naprawy, sugestie rozwiązań, a nawet fragmenty kodu, które można wykorzystać do implementacji poprawek. Wyniki są eksportowane w formatach, które można bezpośrednio zaimportować do systemów zarządzania zadaniami – CSV, JSON, bezpośrednia integracja z Airtable czy Google Sheets.

Dla kogo to narzędzie i dlaczego powstało?

Web-a11y-checker został stworzony z myślą o praktycznych potrzebach różnych grup profesjonalistów, którzy na co dzień mierzą się z wyzwaniami dostępności cyfrowej.

Agencje digitalowe realizujące projekty dla sektora publicznego czy finansowane ze środków UE nie mogą sobie pozwolić na ignorowanie wymagań dostępności. Dla nich Web-a11y-checker to sposób na szybkie i dokładne audyty, które można przeprowadzić na każdym etapie projektu – od początku przez developement po finalne testy przed wdrożeniem.

Zespoły SaaS potrzebują szybkich raportów zgodności z WCAG, które nie będą spowalniać sprintów developmentowych. Mogą uruchamiać automatyczne audyty po każdym dużym update’cie, identyfikując problemy zanim trafią one do użytkowników.

Freelancerzy – projektanci stron www chcą oferować swoim klientom audyty dostępności, ale nie mają czasu na wielogodzinne testowanie manualne. Web-a11y-checker pozwala im świadczyć usługi audytu jako dodatkową wartość, bez inwestowania ogromnych ilości czasu.

Zespoły deweloperskie są zmęczone kopiowaniem wyników z rozszerzeń przeglądarek. Potrzebują wyników gotowych do importu bezpośrednio do swojego backloga, z jasnymi priorytetami i instrukcjami naprawy.

Organizacje non-profit i instytucje edukacyjne, które chcą być naprawdę inkluzywne, potrzebują narzędzi, które pomogą im zidentyfikować bariery na ich stronach i usunąć je systematycznie.

Jak to działa w praktyce?

Proces audytu za pomocą Web-a11y-checker jest prosty i intuicyjny. Wystarczy przygotować listę adresów URL stron, które chcesz sprawdzić – może to być jedna strona, dziesięć, czy dwieście. Narzędzie systematycznie przeskanuje każdą z nich, przeprowadzając pełen audyt dostępności zgodnie ze standardami WCAG 2.1 AA/AAA oraz wybranymi wymaganiami EN 301 549.

Dla każdej strony narzędzie identyfikuje problemy w różnych kategoriach – od podstawowych błędów struktury HTML po bardziej złożone problemy z nawigacją klawiaturową czy kontrastem kolorów. Każdy problem otrzymuje priorytet – krytyczny, wysoki, średni lub niski – w zależności od tego, jak bardzo wpływa na doświadczenie użytkowników z niepełnosprawnościami.

Wyniki są automatycznie grupowane według typu problemu i lokalizacji na stronie. Podobne błędy powtarzające się na różnych stronach są łączone w jeden raport, co znacznie ułatwia planowanie prac naprawczych. Każdy problem ma jasny opis w języku polskim, wyjaśnienie dlaczego stanowi barierę dla użytkowników, oraz konkretne sugestie naprawy z przykładami kodu.

Cały proces zajmuje znacznie mniej czasu niż manualne testowanie – dla 50 stron (adresów URL) to zazwyczaj mniej niż godzina, w porównaniu z kilkoma dniami pracy ręcznej. A wyniki są nie tylko szybsze, ale też bardziej systematyczne, kompletne i użyteczne dla zespołów implementacyjnych.

Różnica jakościowa – dlaczego automatyzacja może być lepsza?

Wbrew obiegowej opinii, dobrze zaprojektowana automatyzacja audytów dostępności może być nie tylko szybsza, ale też bardziej dokładna od testowania manualnego. Człowiek testujący ręcznie może przegapić problemy przez zmęczenie, brak konsekwencji czy subiektywną interpretację wytycznych. Automatyczne narzędzie testuje każdą stronę według tych samych, precyzyjnych kryteriów.

Web-a11y-checker łączy najlepsze z obu światów – precyzję automatyzacji z inteligencją interpretacji wyników. Identyfikuje nie tylko oczywiste błędy techniczne, ale też bardziej subtelne problemy z doświadczeniem użytkownika. Analizuje kontekst, w jakim występują problemy, i sugeruje rozwiązania dostosowane do specyfiki konkretnej strony.

Dodatkowo, automatyzacja umożliwia regularne testowanie – można uruchamiać audyty po każdej większej zmianie na stronie, monitorując poziom dostępności w czasie rzeczywistym. To coś, co przy manualnym testowaniu byłoby praktycznie niemożliwe do zrealizowania.

Nie tylko dla ekspertów – dostępność dla każdego.

Jedną z największych barier we wdrażaniu dostępności cyfrowej jest przekonanie, że to dziedzina tylko dla ekspertów. Że trzeba być specjalistą od WCAG, żeby móc cokolwiek zmienić. Web-a11y-checker został zaprojektowany z myślą o obaleniu tego mitu.

Wyniki audytu są przygotowane w języku zrozumiałym dla każdego – od projektantów przez programistów po kierowników projektów. Nie musisz być ekspertem od accessibility, żeby zrozumieć, że brakuje opisów alternatywnych dla obrazów, że kontrast tekstu jest zbyt niski, czy że formularz nie ma właściwych etykiet.

Każdy problem zawiera nie tylko opis tego, co jest źle, ale też wyjaśnienie, dlaczego to stanowi problem dla użytkowników oraz konkretne kroki, które można podjąć, żeby to naprawić. To nie jest tylko lista błędów do technicznej ekipy – to przewodnik po tym, jak uczynić stronę lepszą dla wszystkich użytkowników.

Ekonomia dostępności – inwestycja, która się opłaca.

Testowanie dostępności często postrzegane jest przez pryzmat kosztów – dodatkowy czas, dodatkowe narzędzia, dodatkowa praca. Ale warto spojrzeć na to z perspektywy ekonomicznej. Koszt audytu manualnego 40-stronicowej witryny przez doświadczonego testera to kilka tysięcy złotych i kilka dni pracy. Web-a11y-checker może przeprowadzić ten sam audyt w ciągu godziny, za ułamek kosztu.

Ale prawdziwe oszczędności zaczynają się dopiero po audycie. Wczesne wykrycie problemów dostępności oznacza tańsze naprawy – o wiele łatwiej poprawić kod w fazie developmentu niż przeprojektowywać gotowy produkt. Uniknięcie kar prawnych za niedostępność może oszczędzić organizacji dziesiątki tysięcy złotych. A zyskanie nowych użytkowników dzięki lepszej dostępności to dodatkowe przychody.

Poza tym, dostępne strony są zwykle lepsze dla wszystkich użytkowników. Lepsze SEO, szybsze ładowanie, wyższa użyteczność, lepsza jakość kodu. To wszystko przekłada się na biznesowe korzyści, które często przewyższają koszty wdrożenia.

Przyszłość testowania dostępności

Web-a11y-checker reprezentuje nowy etap w ewolucji narzędzi dostępności cyfrowej. Zamiast pojedynczych, izolowanych testów, mamy całościowe audyty. Zamiast technicznych raportów zrozumiałych tylko dla ekspertów, mamy praktyczne przewodniki dla całych zespołów. Zamiast jednorazowych sprawdzeń, mamy możliwość ciągłego monitorowania.

To podejście, które z testowania dostępności czyni naturalną część procesu developmentowego, a nie dodatkowy obowiązek realizowany na końcu projektu. Gdzie dostępność staje się częścią kultury jakości, a nie wymaganiem regulacyjnym, które trzeba jakoś „obejść”.

W przyszłości narzędzia takie jak Web-a11y-checker będą prawdopodobnie integrować się bezpośrednio z systemami CI/CD, automatycznie testując każdy commit pod kątem dostępności. Będą wspierać nie tylko testowanie, ale też edukację zespołów, sugerowanie najlepszych praktyk, a nawet automatyczne poprawki prostych problemów.

Jak zacząć – pierwsze kroki z audytem dostępności.

Jeśli nigdy nie testowałeś dostępności swojej strony, najlepszy moment to teraz. Nie trzeba być ekspertem, żeby zacząć – wystarczy chęć i odpowiednie narzędzia. Web-a11y-checker może być idealnym pierwszym krokiem w kierunku bardziej dostępnej cyfrowej obecności.

Zacznij od audytu kilku najważniejszych stron – strony głównej, strony kontaktowej, głównych ‘landing pages’. Zobacz, jakie problemy zostaną zidentyfikowane. Niektóre będziesz mógł naprawić natychmiast – dodać opisy alternatywne do obrazów, poprawić kontrast, dodać etykiety do formularzy. Inne będą wymagały więcej pracy, ale będziesz już wiedział, nad czym pracować.

Pamiętaj, że dostępność to proces, nie jednorazowe zadanie. Regularne audyty pomogą Ci utrzymać wysoki poziom dostępności i szybko reagować na nowe problemy. A każda poprawa to krok w kierunku bardziej inkluzywnego internetu.

Dostępność jako odpowiedzialność i szansa

Na koniec warto przypomnieć, że dostępność cyfrowa to nie tylko obowiązek prawny czy biznesowa opłacalność. To przede wszystkim kwestia odpowiedzialności społecznej i szacunku dla różnorodności użytkowników internetu.

Każda niedostępna strona to potencjalnie miliony ludzi wykluczonych z dostępu do informacji, usług, możliwości. Każda dostępna strona to krok w kierunku bardziej równego, sprawiedliwego cyfrowego świata.

Narzędzia takie jak Web-a11y-checker sprawiają, że tworzenie dostępnych stron jest łatwiejsze, szybsze i bardziej systematyczne niż kiedykolwiek wcześniej. Nie ma już wymówek w stylu „nie wiemy jak” czy „nie mamy czasu”. Wiedza i narzędzia są dostępne. Pozostaje tylko wola, żeby z nich skorzystać.

Bo dostępność nie dzieje się sama z siebie. Ale dzięki odpowiednim narzędziom i podejściu można ją sprawdzić, poprawić i wdrożyć – krok po kroku, strona po stronie, użytkownik po użytkowniku. I co najważniejsze – nie trzeba być ekspertem, żeby zacząć. Trzeba tylko chcieć i dać sobie pomóc.

Last modified: 24.08.2025

Close
Lepszy Internet
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.