Dzisiaj zajmiemy się tematem, który z pozoru wydaje się prosty: Co dzieci naprawdę widzą w internecie? Bo przecież – powiedzmy sobie szczerze – wielu rodziców zakłada, że dziecko ogląda memy, filmiki ze zwierzakami i może jakiś Minecraft. Ale internet to nie tylko śmieszne koty. To także przemoc, pornografia, nienawiść, manipulacja i samotność – dostępne na kliknięcie.
Dziisiaj napiszemy:
- jak możemy chronić dzieci nie tylko przez blokady, ale przez rozmowę, edukację i obecność.
- co naprawdę może zobaczyć dziecko,
- dlaczego algorytmy to nie są niewinne sugestie.

Algorytmy kontra dziecięca ciekawość
Internet działa jak system podpowiedzi: klikniesz coś raz – dostajesz więcej tego samego.
Dziecko wpisuje w wyszukiwarkę „jak zrobić slime’a”, a po kilku filmach YouTube może już proponować mu:
- treści z wyzwaniami przekraczającymi granice,
- przemocowe pranki,
- albo filmiki z podtekstem seksualnym.
Bo algorytm nie ocenia wieku. On analizuje zachowania. I podsuwa to, co wywołuje emocje.
A emocje = kliknięcia.
Dzieci nie muszą aktywnie szukać nieodpowiednich treści – te treści same je znajdują. To nie ich wina. To konstrukcja systemu.
5 typów treści, które budzą niepokój.
1. Przemoc
Nagrania bójek, znęcania się, straszenia innych – często wrzucane bez kontekstu. Dla dzieci mogą być ekscytujące i straszne jednocześnie. Mogą też znieczulać.
2. Seksualizacja i pornografia
Choć teoretycznie zakazane, treści seksualne są wszechobecne. W klipach muzycznych, w „wyzwaniach” na TikToku, w reklamach, a nawet… w komentarzach. Czasem wystarczy jedno słowo kluczowe.
3. Hazard i mikropłatności
Reklamy gier typu „loot box”, zachęcanie do zakładów online, zakupów w grach. Dla dziecka to zabawa. Dla algorytmu — nałóg w zalążku.
4. Mowa nienawiści
Komentarze pod filmami, streamy, fora – pełne są wyzwisk, pogardy, stereotypów. Często podane w żartobliwym tonie. Dzieci chłoną to nieświadomie.
5. Samotność, depresja, autodestrukcja
Hashtagi typu #sadgirl, #cutting, #nothingmatters. Filmy o „romantyzowaniu cierpienia”. Dla części dzieci to forma ekspresji. Dla innych – pułapka.
Co robić – 3 poziomy działania.
1. Technologia
- Ustawienia kontroli rodzicielskiej w przeglądarkach i aplikacjach.
- Programy filtrujące treści (np. Kaspersky, Qustodio, OpenDNS).
- Blokada trybu prywatnego w przeglądarkach.
2. Relacja
- Nie oceniaj. Dziecko musi wiedzieć, że może przyjść i zapytać.
- Zamiast „Czego ty to szukasz?!”, zapytaj: „Zobaczyłeś coś, co cię zaniepokoiło?”
- Wspólne oglądanie — nawet raz w tygodniu — pomaga rozmawiać na bieżąco.
3. Edukacja
- Naucz dziecko, że ma prawo wyłączyć coś, co je niepokoi.
- Ucz, czym są clickbaity, jak działa algorytm, co oznacza „sugerowane”.
- Porozmawiajcie, co jest prawdziwe, a co kreacją.
* * *
Nie da się całkowicie ochronić dziecka przed wszystkim. Ale można być obok. Można wzmacniać odporność. Można pytać: „Co cię dziś w internecie zaciekawiło? A co zdziwiło?”
Można uczyć je nie tylko unikać zagrożeń – ale też je rozpoznawać.
Bo dzieci naprawdę widzą w internecie więcej, niż nam się wydaje. I to, co zobaczą, zostanie z nimi na długo. Nasza rola? Pomóc im to zrozumieć.
Artykuł wyróżniony dzieci w internecie dzieci w sieci internet i dziecko
Last modified: 24.08.2025